Motywacja - żeby mi się chciało chcieć...
Ktoś kiedyś powiedział – „Chciałbym aby mi się chciało chcieć tak jak mi się nie chce!” Tu właśnie zdawałoby się tkwi esencja motywacji – co zrobić aby nam się chciało chcieć? Jest to jednak koncepcja zbyt uproszczona i tym samym złudna. Aby nauczyc się bycia zmotywowanym i motywowania innych należy przede wszystkim zapoznać się z zasadami motywacji. Mylnie uważa się powszechnie, że motywacja to stan kiedy chce się nam donowywać pewnych działan, aby uzyskać określony efekt. Proponuję jednak zmianę spojrzenia na to tradycyjne podejście i przedefiniowanie samego terminu motywacji. Motywacja może być zdefiniowana jako sprawczy zespół działań i czynników odpowiedzialnych za podjęcie planowanych działań i uzyskanie pożądanych wyników. Emocjonalny element chęci czy chcenia nie jest tu wcale obowiązkowy. Cóż to oznacza w praktyce? Przyjrzyjmy sie dwum sytuacjom osób, ktore wraz z nowym rokiem postanowily zadbać o swoją kondycję poprzez poranne bieganie. Jedna co rano przegrywa bitwę z samym soba czekając na stan chęci wyskoczenia z ciepłych pieleszy wprost w objęcia zimnego i ciemnego jeszcze poranka. Druga – wyskakuje z łóżka o poranku nie zważając na protesty własnej podświadomości.
I tutaj dotykamy właśnie esencji motywacji – jest nią funkcjonowanie na płaszczyźnie własnej świadomości w przeciwieństwie do poddawania się często niekorzystnym dla nas samych preferencjom naszej podświadomości. A przykładów tych preferncji możnaby przytoczyć wiele – sięgnięcie po kolejnego papierosa mimo prób rzucenia nałogu, zrezygnowanie z czegoś bo łatwiej jest czegoś nie zrobic niż podjąć działanie, odkładanie pewnych zadań w nieskończoność. Brzmi znajomo?
Aby mieć jakikolwiek wpływ na naszą motywację należy przede wszystkim dokonać przejścia z funkcjonowania pod wpływem reguł podświadomości do podejmowania w pełni świadomych działań ze wszystkimi związanymi przy tym konsekwencjami. Oczywiście taka zmiana nie jest możliwa do natychmiastowego zastosowania we wszystkich obszarach naszego życia jednocześnie. Planując więc nasze działania trzeba być więc na początku naszej świadomej pracy nad motywajcją naprawdę wybiórczym i traktować pracę nad każdym konkretnym przykładem jak projekt specjalny.
Aby kontynuowac naszą pracę nad poczuciem pewności siebie jak i nad każdym innym projektem niezbędna nam będzie duża doza motywacji. Motywacja jest dla naszych emocji takim samym pokarmem jak pożywienie dla ciała. Aby funkcjonować w pełni sprawnie fizycznie musimy dostarczać sobie pożywnego pokarmu do kilku razy dziennie. To samo z czego jednak wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy dotyczy motywacji. Aby czuć się zmotywowanym trzeba dostarczać naszym emocjom odpowiedniego pokarmu – czasem wiele razy w ciągu dnia. Tak jak nie będziemy funkcjonować dobrze fizycznie odżywiając sie niewłaściwie i sporadycznie tak nie możemy oczekiwać, że będziemy czuć się zmotywowani bez stosowania określonych w tym zakresie działań. Motywację należy dokarmiać. I aby cieszyć sie jej niezwykle skutecznym funkcjonowaniem – należy dokarmiać ją szczególnie troskliwie.
Aby czuć się w pełni zmotywowanym należy zdać sobie sprawę, że motywacja będzie osiągała swoje wzloty i upadki i jest to proces w pelni naturalny. Bez zrozumienia i zaakceptowania tej prostej prawidłowości nie można w pełni czuć się w swoim działaniu zmotywowanym.
Kolejnym odkryciem, którego każdy człowiek musi sam dokonać jest obserwacja czym nasza motywacja karmi się najlepiej. Będą to różne rzeczy dla różnych indywidualności. Na ogół działać zawsze będą na nas dwie różne siły odśrodkowe – motywacja aby do czegoś dojść, coś osiągnąć lub też motywacja, aby od czegoś uciec, aby na coś już nigdy nie pozwolić lub coś komuś udowodnić. Najzdrowszą mieszanką będzie połączenie tych dwóch sił odśrodkowych.
Więcej motywacji w następnym blogu.
P.S. Czy ktoś to w ogóle czyta...?
Ewa Maciag-Balmforth
Personal Development Coach & Trainer
Wielka Brytania
Dodaj komentarz